O korkach na granicy z Serbia słyszałem, ale liczyłem, że rano nie będzie problemu. Do końca kolejki dojechaliśmy parę minut po 8:00. Przejście z Węgrami przejechaliśmy po 11:00, a Serbia była Nasza o 12:00
Te ponad 3 godziny stania w korku wynikają z chaotycznej pracy straży granicznej. Węgierscy trzymają, bo za przejściem nie mieści się więcej aut. Na serbskiej rzuciłem hasło "albania off-road" i mundurowy machnął ręką. Nawet paszportów nie chcieli oglądać.
Przejściu przyjrzałem się przy okazji powrotu, ale o tym później